Niewidzialna inwazja – mikroplastik w glebie, wodzie, żywności i w nas
Mikroplastik jest wszędzie – w wodzie, glebie, powietrzu, a także w organizmach ludzi i zwierząt. Jego cząsteczki powstają na skutek rozpadu większych fragmentów plastiku oraz są celowo dodawane do kosmetyków i produktów codziennego użytku. Przekracza barierę krew-mózg, akumuluje się w narządach wewnętrznych i może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak zaburzenia hormonalne, otyłość, niepłodność czy choroby neurodegeneracyjne.
Źródła mikroplastiku
Źródła mikroplastiku są różnorodne – to nie tylko odpady opakowaniowe, ale także ubrania syntetyczne, ścierające się opony samochodowe, farby, a nawet woda pitna. Trafia on do organizmów ludzi poprzez jedzenie, zwłaszcza owoce morza, ryby, sól czy warzywa uprawiane w glebie skażonej plastikiem. W miastach i wsiach niewidzialne drobiny przenikają do powietrza, którym oddychamy.
Mikroplastik pełni także rolę wektora zanieczyszczeń – jego porowata powierzchnia przyciąga metale ciężkie, pestycydy i substancje hormonalne, które wraz z nim dostają się do organizmów żywych. Jest obecny nawet w najbardziej odległych i pozornie dziewiczych miejscach, takich jak lodowce Arktyki czy szczyt Mount Everest.
Jego eliminacja stanowi ogromne wyzwanie, ponieważ plastik jest wszechobecny i niezwykle trwały. Badania nad mikroorganizmami zdolnymi do biodegradacji plastiku dają nadzieję na przyszłość, ale procesy te są kosztowne i trudne do wdrożenia na masową skalę. Wprowadzanie filtrów do pralek, rozwój metod recyklingu i świadome wybory konsumenckie mogą ograniczyć jego emisję, jednak globalny problem wymaga zmian systemowych i regulacji prawnych.
Mikroplastik to symbol antropocenu – epoki, w której działalność człowieka na zawsze zmienia planetę. Jego wszechobecność i skutki dla zdrowia oraz środowiska stają się coraz bardziej niepokojące, a walka z nim to jedno z największych wyzwań współczesnego świata.