Patodeweloperka, COVID-19 i wojna w Ukrainie
Termin „petodeweloperka” zrobił zawrotną karierę. Mówi się o nim w mediach społecznościowych, ale jest także zauważany i omawiany przez prasę, stacje telewizyjne i radiowe. Przyczyniła się do tego między innymi pandemia COVID-19 i towarzyszący jej lockdown, który zmusił Polaków do pozostania w domach. Wielu z nas zweryfikowało wówczas swoje warunki mieszkaniowe – ilość przestrzeni, funkcjonalnych rozwiązań, liczby osób przebywających w jednym pomieszczeniu. Okazało się, że wszystkie te czynniki mają ogromny wpływ na naszą kondycję psychiczną.
Warunki mieszkaniowe Polaków zostały także zweryfikowane po wybuchu wojny w Ukrainie. Uchodźcy wojenni szukając schronienia w Polsce, zostali przyjęci pod nasze dachy i współdzielili z nami często niewielką przestrzeń mieszkaniową. Zmieniła się również sytuacja na rynku mieszkań na wynajem.
Patodeweloperka – polska specyfika?
Patologia to wypaczenie, odstępstwo od normy. Taką terminologię możemy zastosować w odniesieniu do urągających ludzkiej godności warunków mieszkaniowych, ale też do inwestycji w przestrzeni publicznej. Małe metraże i nietypowe kształty mieszkań, brak zieleni i niewielkie odstępy między budynkami na osiedlach to tylko część zjawisk, jakie charakteryzują patodeweloperkę. Panująca w polskich miastach betonoza, powodująca wysokie temperatury również zalicza się do tego rodzaju wypaczeń.
Czy takie zjawiska występują tylko w Polsce i dlaczego nasz kraj jest tak dobrym gruntem dla patodeweloperki?
Planowanie przestrzenne i odpowiedzialność społeczna
W zgodzie z prawem czy z uwzględnieniem jakości życia człowieka? Wrażliwość na zapewnienie mieszkańcom godnych warunków życia często przegrywa w branży budownictwa mieszkaniowego i planowania przestrzennego z czynnikami ekonomicznymi. Działania kojarzone z patodeweloperką czy betonozą są ponadto zazwyczaj zgodne z prawem, a walka z nimi odbywa się głównie w mediach społecznościowych.
„Żerujący” deweloper, nieodpowiedzialne organy wydające pozwolenia i nieświadomy odbiorca końcowy – czy można zmienić dynamikę w tej triadzie? Jak uwrażliwić deweloperów na potrzeby mieszkańców, jakie narzędzia dać urzędom i władzom lokalnym, jak zwiększyć świadomość inwestorów odnośnie godnych warunków życia?
Przeczytaj także:
- Tworzymy zielone tętnice Wrocławia
- Absolwentki UPWr zaprojektowały PoPo Park na wrocławskim osiedlu Port Popowice